Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tradycje i zwyczaje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tradycje i zwyczaje. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 maja 2013

Wielkanoc w Sadybie

W Sadybie pewnie majowo,ale nie mam żadnych wieści co porabiają chłopaki i Ania
Kto może zapewne chodzi po górkach...Prace budowlane raczej nie trwają chociażby dlatego, że
u prawosławnych mieszkańców Czernika trwaWielki Tydzień.
Dzisiaj postny Wielki Piątek.
Jutro święcenie pokarmów...Wiera pewnie piecze wielkanocne baby i maluje kraszanki.
W niedzielę już Woskresienije Christowo


zródło

Ciekawe, czy coś z lokalnych tradycji uda się zapisać, sfotografować.
 Liczę na to siedząc od tygodnia w areszcie domowym,  razem z zaospionym Jędrusiem .

czwartek, 28 marca 2013

Malowane jaja

Malowanie jajek czas zacząć!
Jednak choćbym nie wiem jak sie starała, nie wykonam tak pięknych pisanek jakie mozna ogladać w Kołomyi.
W tym uroczym mieście znajduje  Muzeum Pisanki, (-klik)  którego zbiory zostały wpisane do księgi rekordów Guinessa. 
Niewielki budynek w kształcie jaja,  mieści w sobie ponad 10000 eksponatów. Są to głównie pisanki z różnych regionów Ukrainy, lecz można zobaczyć też ozdobne jajka z wielu krajów świata, w tym z Polski, z Łowicza.
Można tam zobaczyć kurze, kacze, gęsie strusie, a nawet orle  jaja  zdobione różnymi technikami: wyklejane, wydrapywane, malowane woskiem i farbowane, oblepiane ziarnami, koralikami, kolorową włóczką... 

Muzeum można smiało nazwac galerią, ponieważ wiele pisanek jest ułożonych w kompozycje umieszczone w ramach i oglada sie to jak barwne obrazy.





   



Goraco polecam. Jeśli   kiedykolwiek drogi poprawadzą Was do Kołomyi, warto wydać ok. 10 hrywien na bilet do muzeum. 
Nie jest wielkie, ale ma swój klimat!


                                                                               Wesołego Alleluja!

środa, 20 kwietnia 2011

Jak zrobić pisankę po huculsku?

Jeszcze nie pokusiłam się o zrobienie tak pięknej pisanki, jak to mają w zwyczaju huculi.
Przede wszystkim muszę zaopatrzyć się w cierpliwość ...a potem ćwiczyć, ćwiczyć!


Aby ozdobić jajo trzeba zorganizować:
- jajo ( choćby od sąsiada zza płota- latem jedliśmy od Wasilija)
- wosk (w sadybie znależliśmy sporo pszczelego wosku. Robert przetapiał bezkształtną bryłę na bloczki, wykorzystując do tego pudełka po lodach. Jeden bloczek przywiózł do Polski ..i smarował nim narty...zamiast malować pisanki)
-puszki lub garnki ( do topienia wosku, najlepiej na płycie naszej kuchni i do rozprowadzania barwników)
-kistkę lub piselec ( hmm..czyli patyczek z przymocowanym na końcu malutkim blaszanym lejkiem o wąskim ujściu, przez które wycieka strużka roztopionego wosku...im mniejszy otworek tym wzór na pisance bedzie delikatniejszy)
- barwniki ( tradycyjnie powinny naturalne np. czerń z wywaru z kory dębu lub szyszek olchy..ale kupne też się sprawdzą)


I do dzieła.


Jaja zdobi się  techniką batikową, która polega na pokrywaniu odpowiednich partii jajka woskiem, a następnie barwieniu reszty skorupki. Zabieg ten powtarzany wielokrotnie na jednym jajku pozwala na uzyskanie pięknych różnokolorowych ornamentów.


Zacząć trzeba od umycia jajka, aby zapewnić równe barwienie.


Na początku pisankarka ( piękny zawód !) pokrywa woskiem te partie jajek, które mają pozostać białe, czyli linie, dzielące jajko na główne płaszczyzny, zapełniane później różnokolorowym ornamentem.
Na tym etapie nanosi się punktowo zieloną i niebieską farbkę, która pokrywa małe powierzchnie i zabezpiecza sieją, również nakładając na nią wosk.
Tak przygotowane jajka są barwione na żółto. Po kilku godzinach, gdy barwnik wniknie w skorupkę, pisankarka nakłada wosk na miejsca, które mają pozostać żółte, po czym barwi jaja na kolejny, ciemniejszy kolor. Proces ten jest powtarzany, aż do pokrycia jajka najciemniejszym kolorem, zwykle kolorem tła - czarnym, wiśniowym lub ciemno-brązowym.
Wówczas odstawia się jajka do wyschnięcia w ciepłe miejsce. Po pewnym czasie zaschnięty wosk zaczyna topnieć, wówczas wyciera się jajka czystą ściereczką, nadając im dodatkowo piękny połysk.


Dużo zachodu z tymi jajami...