Jakoś wszystko dzieje sie nieco poza nami...dostaliśmy telefon za pośrednictwem Aloszy z wieściami od Nikołaja i Wiery: mamy wsyłać pieniądze, bo robotnicy są już zamówieni i będą wznosić nasz nowy(stary) dom...
Kupiony jesienią w Zielonej, rozlożony na belki i przewieziony do Czernika przeleżał zimę na podwórku u Nikołaja.
A teraz ma powstać , na nowo! jeju jeju, chyba stanie się to w kwietniu, zatem na majówkę będzie go można obfotografować stojacego na nowym, docelowym i pięknym miejscu..
Na razie mam dostarczyć kasę i plan, jak dokładnie ma stanąć ( od której strony okna i drzwi wejściowe)..Ogólny zarys był już przyklepany jesienią...w związku z tym ,że 2012 to rok przestępny -bardzo niedobry wg. ukraińskich naszych przyjaciół-na stawianie podwalin pod dom, belki dolne musiały zoatać położone jeszcze przed zimą 2011 r.
Nie wiemy czy i jakie znaczenie ma koniunkcja planet w tych sprawach, ale woleliśmy nie ryzykować ;)
Zatem "obrys" został położony jeszcze przed pierwszymi mrozami, a teraz czas na stawianie ścian i połozenie dachu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz