Nic prostszego: woda ze źródła, szczotki ryżowe i szare mydło...plus mnóstwo cierpliwości uczyniły cuda. (haha...Łatwo się pisze, ale tak hop siup to nie było.Szorowanie zajęło nam długie godziny kilku słonecznych sierpniowych dni..Usptrzeni kropkami mydllin i brudu szorowaliiliśmy zapamietale stoły, ławki, skopki i inne sprzęty AGD ;)
Ku zdziwieniu sąsiadów - wytrwale "wiszacych na płocie" -wyszorowalismy też cała chatę z zewnatrz...Szare mydło Biały Jeleń świetnie konserwuje i straszy robactwo.
trud i wysiłek się opłacał.Widać efekty tej morderczej pracy.
OdpowiedzUsuń